|
EPLL-SPOTTERS EPLL-SPOTTERS
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nagano
Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź oczywiście
|
Wysłany: Nie 20:07, 10 Lut 2008 Temat postu: Na lotnisku chcemy nowych przewoźników! - analiza |
|
|
Miesiące ciągłego podburzania i w końcu Piotr Anuszczyk napisał artykuł z prawdziwego zdarzenia
Łódzkie lotnisko wyraźnie wyhamowało. Jeszcze niedawno z Łodzi latało kilku przewoźników, a mieszkańcy czekali na wejście biznesowych linii jak choćby Lufthansa. Tymczasem dzisiaj znowu mamy monopol Ryanaira.
30 października 2005 r. w Łodzi wylądował pierwszy Ryanair z Londynu. Od tego czasu "rozwinęliśmy się" do lotniska, które obsługuje "aż" sześć połączeń.
Z Łodzi w ostatnim czasie wyprowadziły się linie LOT i Centralwings. Monopolistą jest irlandzka tania linia Ryanair. Co prawda lata od nas jeszcze Volare.web, ale to tylko wyjątek potwierdzający regułę. Dla porównania warto wspomnieć, że w Polsce Ryanair przewiózł w zeszłym roku 2 mln 310 tys. pasażerów, a Volare 5 tys. osób, co dało mu 0,03 procent udziału w rynku.
Jutro łódzkie lotnisko ogłosi loty do Izraela, ale i tym razem nie można się spodziewać lawinowego wzrostu pasażerów. Linie Sun D'or zaoferują na razie tylko połączenie czarterowe z Tel Awiwem. Dla łodzian to zapewne nowość, ale z Warszawy stałe, a nie czarterowe połączenia oferują linie LOT, Austrian, Lufthansa, Swiss czy CSA. Bezpośrednie loty do stolicy Izraela mają również Gdańsk, Kraków, Katowice czy Poznań. Na pewno nie jest to więc kierunek niszowy, ale z drugiej strony niełatwo będzie skusić do latania z Łodzi mieszkańców innych miast.
Monopol Ryanaira
To, że z Łodzi najważniejszym przewoźnikiem jest Ryanair, samo w sobie nie jest powodem do zmartwień, bo linia ta znana jest w całej Europie. Jej samoloty świetnie sprawdzają się jako "powietrzny tramwaj" na Wyspy Brytyjskie. Inne kierunki najwyraźniej jednak nie są w stanie utrzymać się w Łodzi dłużej niż rok. W tym miesiącu skończą się np. loty do Paryża. Kto odpowiada za likwidację połączeń? Po części sami przewoźnicy, którzy często zmieniali godziny w rozkładzie na mniej wygodne dla pasażerów. Nie ulega jednak wątpliwości, że jeśli mieszkańcy chcą kogoś rozliczać z liczby połączeń, to właściwym adresatem jest zarząd lotniska im. Władysława Reymonta. Czy zamiast negocjować kolejne kierunki, które później upadały, nie lepiej było skupić się pozyskaniu jednego, ale za to markowego przewoźnika? Oferta tanich linii też zresztą nie jest imponująca, gdy do wyboru ma się tylko Ryanaira i Volare.
Tutaj to nie Heathrow
Nie chodzi wcale o to, że z Łodzi nie lata tyle samolotów co z Okęcia czy krakowskich Balic. Tym, co razi, jest uboga oferta dla biznesu. Tanie linie nie wchodzą tutaj w grę z uwagi na niski komfort podroży i fakt, że nie gwarantują punktualności niezbędnej przy przesiadkach. Jeśli więc ktoś podróżuje w celach biznesowych, to nasze lotnisko ugości go tylko wtedy, gdy zjawi się tutaj własnym samolotem.
Tymczasem wśród dziesięciu największych przewoźników na polskim niebie jest kilka uznanych firm. Pierwsze miejsce zajmuje LOT, czwarta jest Lufthansa, dziewiąte są British Airways, a dziesiąte AirFrance. Żadna z nich z Łodzi nie lata, a władze lotniska niezmiennie odpowiadają komunikatem, że "negocjacje trwają, ale są skomplikowane".
Listę usprawiedliwień władz lotniska jako dziennikarz znam już na pamięć: nasze lotnisko jest młode, niedoinwestowane, a mieszkańcy biedni. Jest w tym ziarno prawdy. Ale - z drugiej strony - trwa niezwykle dynamiczny rozwój ruchu lotniczego. W tym roku wspomniana Lufthansa, której nie można ściągnąć do Łodzi, lata już z Gdańska, Krakowa, Katowic, Poznania, Warszawy i Wrocławia. Kuleje też oferta samego lotniska. Obrotne porty dobrze wiedzą, jak wyciągnąć pieniądze od pasażera. Łódzkie lotnisko dopiero niedawno zorganizowało tak podstawową usługę jak ogrodzony parking.
Strategia może pomoże
O tym, że lotnisko nie rozwija się, tak jakby mogło, przekonał się już chyba Urząd Miasta Łodzi (główny udziałowiec). Właśnie trwają poszukiwania firmy, która przygotuje strategię rozwoju lotniska. A ta potrzebna jest natychmiast. Łódzkie lotnisko jest bowiem chwilowo odcięte od świata. To nie żart. Nie mamy połączenia do żadnego portu przesiadkowego, tzw. hubu. W zeszłym roku straciliśmy jego namiastkę, czyli loty do Warszawy. Tymczasem ten kto lata w interesach, musi mieć możliwość dotarcia do takich centrów przesiadkowych jak Monachium czy Frankfurt. Liczę, że niezależnie od tego, jaką firmę wybierze UMŁ, to jej eksperci ściągną do Łodzi renomowanego przewoźnika, który zaoferuje loty do któregoś z europejskich hubów. Nie musi to być lotnisko w Niemczech, a bilety wcale nie muszą być tanie. Wyjątkowo tym razem poszukiwanymi cechami są uznana marka przewoźnika i stabilność połączenia przez długi czas.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
meteo_expert
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Zgierz k/Łodzi
|
Wysłany: Nie 23:52, 10 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Patrząc na rozwój EPLL pisałem nie raz, że póki co rozmowy z poważnymi przewoźnikami to tylko gadanie pod publikę. Oczywiście moje marudzenie zostało zazwyczaj usunięte, a tu nie ma co usuwać, trzeba żyć realnie a jak widać póki co lotnisko stoi w miejscu, a niektórym nawet wydaje się, że rozwój się cofa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez meteo_expert dnia Nie 23:53, 10 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|